sadziec konopiasty
Eupatorium cannabinum
Rok wcześniej na długim i wąskim trawniku pomiędzy murkiem a chodnikiem urządzono rabatki. Z przodu miniaturowe tawuły, z tyłu ozdobna trawa. Całość obficie podsypano korą. Wraz z nadejściem wiosny wśród trawy i krzaczków błyskawicznie pojawiło się mnóstwo chwastów. Typowych, z różnymi gatunkami komosy na czele. Rosły przez cały sezon nie niepokojone przez nikogo. Przechodzę tamtędy co parę dni, więc obserwowałam je często. Nagle pod koniec września w paru miejscach coś się zaróżowiło. Podeszłam bliżej i nie mogłam uwierzyć – sadziec!
Niestety, na początku października postanowiono zrobić „porządek”. I już nie ma sadźca. Ale przynajmniej zdążyłam zrobić mu zdjęcia.
- nazwa polska: sadziec konopiasty
- nazwa łacińska: Eupatorium cannabinum
- rodzina: astrowate – Asteraceae
- data zrobienia zdjęć: 25.09.2015
- miejsce: Muranów
O, to już wiem, czym było to coś, co wyrastało wewnątrz niedawno zasadzonego osiedlowego żywopłotu z ligustru, też podsypanego korą. Niestety, zostało wycięte zanim zakwitło, ale kształt liści i pokrój się zgadza.
Liście są bardzo charakterystyczne, więc na pewno to też był sadziec. Szkoda, że nawet nie zdążył zakwitnąć. A przecież bywa uprawiany jako roślina ozdobna…
Och, jaka szkoda, ze zlikwidowano sadziec! Motylki nie zdążyły go poznać :(
Wyrósł sam z siebie, nie został posadzony przez człowieka, więc był chwastem = do likwidacji. Tak to dziwnie działa. A wyglądał ładniej niż te rachityczne tawuły tuż obok. :(
Ale motylki mogły go spróbować, w czasie gdy kwitł, jeszcze latały. :)